aaa4
Dołączył: 27 Lip 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:54, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
po prostu tak siedziec i czekac na Mo. Goracy wiatr, ktory wial w nocy, naniosl drobnych ziarenek
piasku na parapety okien. Powietrze bylo chlodniejsze niz w ostatnich dniach. Niebo nad morzem
bylo jeszcze pogodne, ale od strony wzgorz nadciagaly szare chmury, a ilekroc slonce schowalo sie
za nimi i na dachach kladl sie cien, Meggie dostawala gesiej skorki.
Jakis kot skradal sie do niej na sztywnych lapach, z ogonem wyprezonym do gory. Bylo to drobne,
chude stworzenie o szarym futerku. Mialo pelno pchel, a wystajace zebra odznaczaly sie
wyraznymi pregami pod delikatna sierscia. Meggie cichutko wolala kota, az podszedl, wsunal jej
lebek pod ramie i mruczac, zaczal dopominac sie o pieszczoty. Kotek musial byc bezpanski, bo nie
mial obrozki i ani grama tluszczu swiadczacego o troskliwej opiece. Meggie drapala go za uszami,
pod broda, po grzbiecie, wciaz obserwujac ulice, ktora ostrym zakretem znikala za ostatnim
Post został pochwalony 0 razy
|
|